środa, 14 sierpnia 2013

Co to klikier?

Niestety, muszę się uczyć i nie mogę chwilowo prowadzić bloga. Ale znalazłam kiedyś w interecie artykuł o szkoleniu klikierowym, więc dam do niego linka. I powiem jeszcze, że małe koty (duże pewnie też, ale nie wiem, ponieważ ćwiczyłam z trzymiesięcznym Twarożkiem xD) świetnie się uczą właśnie z pomocą klikiera :3 Ok, kończę, daję linka, zdjęcie trzech kotów, małą radę i idę się uczyć.


Rada: Jeśli Twój zwierzak jest głuchy, lepiej nie kupuj klikiera w przypływie radości, że w końcu udało Ci się coś takiego znaleźć... Ja kupiłam klikier dla prawie głuchego psa xD Na szczęście są jeszcze papuga, koty i konie.

Oraz zdjęcie, a na nim: Twarożek (najmniejszy czarno-biały), Findus (ciemnoszary) i Kiki (trójkolorowa).

piątek, 5 lipca 2013

Wzmocnienia pozytywne i negatywne

No, to ja się popiszę swoją wiedzą, zdobytą w książkach i już wykorzystaną trochę w praktyce ^^ I jeśli znajdzie się ktoś, komu te moje wymądrzanie się nie nudzi, to będzie fajnie XD Ok, to zaczynam (i mam nadzieję, ze czegoś głupiego nie napiszę ^^').

Zachowania wszelakich istot żywych mogą być WRODZONE lub WYUCZONE. Wrodzone zachowania, to na przykład jedzenie (przykład idealny xD). Ale możemy np. NAUCZYĆ psa, żeby jadł tylko ze swojej miski. To będzie zachowanie wyuczone.

Wzmocnienia, czyli bodźce, dzięki którym stworzenia wszelakiej maści i rozmiarów uczą się zachowań wyuczonych, można podzielić na dwie grupy:

1. WZMOCNIENIA POZYTYWNE czyli najpopularniejszy rodzaj nagradzania. Smakołyki, pogłaskanie, nagrodzenie łagodnym głosem itp. Czyli sprawienie, że w wyniku zaprezentowania danego zachowania zwierzak czuje się miło. I tutaj chyba nie muszę dawać przykładów ^^. W dodatku, zwierzęta stadne, po prostu lubią być doceniane przez przywódcę.

2. WZMOCNIENIA NEGATYWNE nie mylić z utrwalaniem negatywnych zachowań!!! Wzmocnienie negatywne tez może być rodzajem nagrody! Wzmocnienie negatywne to oddziaływanie bodźcem na zwierze i usunięcie go, gdy zaprezentuje ono dane zachowanie.
Przykład: Chcesz nauczyć psa przychodzenia na zawołanie. W tym wypadku najpierw powiedz jego imię. Zwierzak zapewne nie zrozumie, więc delikatnie pociągnij za smycz. Jeśli cały czas nie reaguje, ciagnij coraz mocniej (stopniowo zwiększaj siłę). Jeśli zwierzak ruszy w Twoją stronę NATYCHMIAST poluźnij smycz. Nie powtarzaj sztuczki od razu, daj zwierzęciu pół-minutową przerwę. Przez powtarzanie tego
(niekoniecznie w czasie jednej lekcji) zwierzak załapie, że im szybciej przyjdzie, tym krócej będzie czuł obrożę/szelki. Po jakimś czasie będzie przychodził gdy tylko zawołasz go po imieniu (czas potrzebny do nauczenia sztuczki zależy od zwierzaka i opiekuna).

Oczywiście i wzmocnienia negatywne i pozytywne mogą być zastosowane w zły sposób, ucząc zwierzaka nie tego co chcemy. Jak tego uniknąć napisałam tutaj (punkt 3 i 5).

I to tyle ^^ Miłego dnia!

czwartek, 20 czerwca 2013

Łabędzi śpiew

tak... nawet bardzo smutno.... Były cztery kotki, teraz są trzy... Jera od początku była bardzo słaba i połowe mniejsza od Raigha... Była słaba... Przedwczoraj umarła...

Zaczęłam się zastanawiać nad śmiercią. Bardzo często, zanim ktoś umrze, czuje się lepiej. To daje nadzieje, przez co rozstanie jest bardziej bolesne... Nazywa się to łabędzi śpiew. Jednak, po jakimś czasie już się wie, że jeśli ktoś bardzo chory, poczuje się nagle lepiej, najprawdopodobniej za niedługo odejdzie. A to gorsze od fałszywej nadziei. Bo już, mimo woli, myśli się o tym kimś jak o martwej istocie. A trzeba mieć nadzieję......

poniedziałek, 17 czerwca 2013

WAŻNE! czyli o czym pamiętać w czasie treningu. + małe zmiany

Nie będę teraz często pisać, ale na pewno po połowie lipca, albo wcześniej ogarnę co mam do ogarnięcia i będę częściej pisać :3

Najpierw krótki wstęp. Dawno nic nie pisałam, a zwierzaki odchodzą i przybywają... Laska, szesnastoletnia suczka, o której napisałam w poprzednim poście, została uśpiona. Była bardzo chora i już po prostu nie mogliśmy jej pomóc. Nie chciała jeść ani pić i miała ataki (silny ból, paraliż i piana z pyska - tak w skrócie). A w czasie wizyty u weterynarza, dwie Angielki przyniosły pewne małe stworzonka. Stworzonka te miały zamknięte oczka, podobno zostały odrzucone przez mamę, a weterynarz nie mógł ich wziąć, bo takie potworki trza karmić co kilka godzin. Więc zadzwonili do takiego przytułku dla istotek tego samego gatunku. Jednak ślepych jeszcze stworzonek nie chcieli... Zapadła cisza... ale już wszyscy wiedzieli, kto weźmie owe małe istotki XD. I tego samego dnia, moi rodzice przynieśli do domu dwa małe, ślepe jeszcze kociaki. Teraz mają one około 3 tygodnie. Łaciaty potwór dostał imię Raigho, a czarna kotka - Jera (czyt. Dżera). To imiona dwóch wilków z komiksu "Off-white" (kto ciekawy, zapraszam tu KLIK ) A że imiona nie są łatwe do zapamiętania, ja i moja siostra mogłyśmy się popisać swoim geniuszem, wymyślając imiona alternatywne. Tak więc, Jera to: Nori (glony do sushi XD), Lilo, Purchawka, a jak sie ją zawinie w papier, to mówimi na nią Uramaki (rodzaj zawijanego sushi, w którym glony są pod ryżem xD). Z kolei Raigho dostał imiona: Nigiri (rodzaj sushi), Stich, Twarożek ("nie miaucz, Twarożku!") i Świnka Morska. I to tyle na temat maluchów, teraz zmiany na blogu.

Jako że psy to nie jedyne zwierzęta, którymi szczególnie się interesuję i o których coś wiem, blog ten będzie ogólnie o zwierzętach, a głównie o psach, koniach i kotach.

I tyle wstępu.

Napiszę, o czym trzeba pamiętać gdy chce się trenować zwierzaka. Nie jest tego bardzo dużo (chyba), ale są to ważne rady (słuchajcie się mistrza xD). Odnoszą się one chyba do wszystkich zwierząt domowych i nie tylko, a na pewno do psów, kotów, szczurów i koni,

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Trochę o mnie, moich zwierzakach i o tym blogu

Ok, na początek się przedstawię. Jestem Szara Wilczyca, w skrócie Szarak, mam 14 lat. Interesuję mangą, anime, rysowaniem, malowaniem (jeśli ktoś chce zobaczyć moje prace, zapraszam TUTAJ).... Kocham jeździć konno, kocham konie. Ale nic z tego co wymieniłam nie jest powiązane z tym blogiem. Teraz powiem, że kocham psy i uwielbiam je trenować. I to już ma dużo wspólnego z tym blogiem. Tak, to blog głownie o trenowaniu psów, ale i ogólnie o psach. A skoro o psach mowa, przedstawię moją kochaną sunię.....